Małe ciekawostki z dużej Prochowni
Małe ciekawostki dużej Prochowni
Prochownia w Terespolu to obecnie jedno z najbardziej popularnych i często odwiedzanych miejsc w mieście. Członkowie Koła Miłośników Fortyfikacji i Historii, którzy opiekują się Prochownią, każdego dnia wykonują społecznie szereg prac remontowo-porządkowo-pielęgnacyjnych w obiekcie i jego otoczeniu. Zabytek udostępniany jest zwiedzającym każdej niedzieli. Można obejrzeć Prochownię i poznać wiele historycznych ciekawostek od pełniących dyżury miłośników historii. A jak podkreślają członkowie koła wnikliwa obserwacja i dociekliwość pozwoliła bliżej poznać zabytek i odsłonić niektóre ciekawostki z jego historii.
Uwagę opiekunów Prochowni zwrócił fakt, że na planie -projekcie budowlanym z 1913 roku, na ścianie frontowej prochowni zaplanowanych jest dziewięć otworów okiennych. Oglądając prochownię od zewnątrz, widzimy tylko cztery okna osłonięte żelaznymi okiennicami. Przypatrując się dokładniej ścianie frontowej zauważyć można pięć dodatkowych zarysów okiennych. Są to pęknięcia na tynku o narysie kwadratowych okien. Takich spękań ani innych śladów nie ma jednak po drugiej stronie tej ściany-w korytarzu wewnętrznym. Można przypuszczać, że już w trakcie prac budowlanych nastąpiła modyfikacja projektu odnośnie otworów okiennych. Nie wiadomo czym była podyktowana ta nagła zmiana. Rozpoczęto budowę dziewięciu otworów, a zakończono wykończeniem czterech okien.
Przechodząc dolną galerią wentylacyjną, w połowie jej drogi, zauważyć można wyraźnie świeżo uzupełniony fragment muru. Świadczą o tym odciski desek szalunkowych. Ten fragment muru kontrastuje wyglądem z pozostałym tynkiem w tej części galerii. Członkowie klubu przypuszczają, że w miejscu tym mogło znajdować się dodatkowe, trzecie ukryte wyjście z prochowni. Standardem budowlanym w rosyjskich prochowniach było budowanie dodatkowego wyjścia- с торца [ros.] z tyłu ściany frontowej obiektu. Rodzi się pytanie- czy rzeczywiście było tam ukryte wyjście?
Wchodząc do Prochowni wejściem południowym, od strony ulicy Topolowej w korytarzu wewnętrznym bocznym widoczna jest dwutłokowa ręczna pompa z zabitym ujęciem wody. Pompa jest stara - liczy kilkadziesiąt lat. W tej chwili trudno ustalić czas umiejscowienia jej w tym miejscu. Druga pompa wodna znajduje się na zewnątrz Prochowni od strony północnej. Pozostał po niej korpus producenta fabryki H. Cegielskiego z Poznania. Na podstawie umieszczonych dat 1846-1984 można przypuszczać, że zamontowano ją około trzydziestu lat temu.
Przechodząc korytarzem głównym, w odległości kilkunastu metrów jedna od drugiej widoczne są cztery szczeliny pionowe przechodzące przez mur prochowni. Są to celowo zaprojektowane, ponad dwu-centymetrowej szerokości dylatacje. Zadaniem tych dylatacji jest zapewnienie niezależnej pracy - osiadania pięciu częściom potężnej budowli. Członkowie koła przypuszczają, że możliwe pęknięcia tych dylatacji na koronie są jedną z przyczyn przenikania wody do środka prochowni. Na wniosek Koła pan inż. R. Suchora społecznie opracował projekt zabezpieczenia tych dylatacji. Projekt uzyskał akceptację i wsparcie finansowe konserwatora zabytków - J. Maraśkiewicza i burmistrza Miasta Terespol - J.Danieluka. Jeszcze w tym roku mają rozpocząć się prace zabezpieczające koronę obiektu.
Przechodząc i uważnie oglądając ścianę frontową Prochowni zauważono starannie wyryty w tynku napis- "B. Hetmański- Poznań" Nie jest to współczesne graffiti. Opiekunowie obiektu przypuszczają, ze autor napisu chciał uwiecznić swój pobyt w tym miejscu podczas odbywania służby wojskowej.
W trakcie prac porządkowo-pielęgnacyjnych otoczenia odsłonięto kilkudziesięciometrowy fragment torów normalnotorowych o rozstawie osi 1435mm. Miłośników Fortyfikacji i Historii spotkała w związku z tym kolejna niespodzianka. Jedna z szyn pochodzi bowiem z 1888 roku, wyprodukowana przez znaną niemiecka firmę- KRUPP. Historycy zadają sobie pytanie, kiedy tory te ułożono? W trakcie budowy Prochowni, czyli w roku 1913, po opanowaniu jej przez cesarskie wojska niemieckie w 1915, czy w okresie Polski Odrodzonej w 1919 roku.
Tych pytań i ciekawostek jest o wiele więcej. Członkowie Koła Miłośników Historii i Fortyfikacji w Terespolu w miarę swych możliwości szukać będą odpowiedzi na te i inne pytania, odsłaniać nowe fakty i rozwiązywać kolejne zagadki. Być może przedstawione ciekawostki zainteresują czytelników, którzy zechcą bliżej poznać historię i w tym też celu zajrzą do terespolskiej Prochowni, do czego serdecznie zachęcają i zapraszają członkowie Koła.
Karol Niczyporuk