Premiera filmu ,,Baba Ze Szczurem" w Galerii Smaków- 22.09.2019. Relacja.

W niedzielę 22 września w restauracji Galeria Smaków miała miejsce premiera najnowszego filmu Terespolskiego Studia Filmowego. Grupa pasjonatów pod szefostwem Wojciecha Prokopiuka zaprezentowała widzom "komedię niekoniecznie wojenną". Film "Baba ze szczurem" został przyjęty przez publiczność zgromadzoną na premierowym pokazie z dużym entuzjazmem.

Tygodnik Podlasiak >>>>

Rzeczy lubią zmieniać właścicieli. Kto zgarnie skarb? I czy właściwie jest się o co bić? Właśnie nad tym każą zastanawiać się twórcy nowej produkcji, która wzbogaciła terespolską filmotekę. Za projekt odpowiada Wojciech Prokopiuk, mieszkaniec miasta, społecznik, inicjator wielu wydarzeń o charakterze kulturalnym i patriotycznym. Tym razem proponuje widzom, by z przymrużeniem oka spojrzeć na wydarzenia historyczne. 

Nagrania najnowszego filmu rozpoczęły się w lutym i trwały do czerwca. Zdjęcia kręcone były w lasach w okolicach Terespola i Małaszewicz, bunkrach w Łobaczewie oraz Bibliotece Miejskiej w Terespolu.

Oko w oko z terespolską kinematografią

Terespolskie Studio Filmowe powstało na bazie dwóch członów. Pierwszy to należące do Wojciecha Prokopiuka i jego synów: Mateusza i Marka - ,,Akacjowa Studio", które założyli 4 lata temu. Drugim członem jest ,,Kali Studio" Eryka Kaliszuka - filmowca, który angażował się w różnego rodzaju projekty przy realizacji wydarzeń kulturalnych w Terespolu. W pewnym momencie postanowili połączyć siły. I tak od trzech lat działają pod nazwą Terespolskie Studio Filmowe.

Początkowo w składzie były trzy osoby, teraz obsadę tworzy dziesięcioosobowa grupa: Marek, Mateusz, Maja, Wojciech Prokopiukowie oraz Rafał Czerko, Joanna Czerko, Karol Gójski, Mateusz Tarasiuk i Tomasz Wasil.

Ekipa zrealizowała w minionym roku film "Ciosy", przypominający bohaterstwo Armii Krajowej. Opowiada on o czasach ostatniej wojny i nawiązuje do działalności oddziału AK na terenie miasta i gminy Terespol. Zaprezentowana historia została po części wymyślona, ale pokazane na ekranie wydarzenia, takie jak likwidacja oficera SS przez grupę młodych żołnierzy AK czy wysadzenie pociągu, naprawdę miały miejsce. Najnowsza produkcja również jest głęboko osadzona w realiach wojennych. Co więcej, niektórymi wątkami nawiązuje do poprzedniej. Spotykamy się ponownie z żołnierzem Armii Krajowej, którego możemy rozpoznać po tym samym pseudonimie. W kadrze również pojawia się jego przyjaciel, znany już widzom "Orzeł".

Najnowszą produkcję twórcy zgłosili do konkursu Filmowe Zwierciadła. Festiwal od 1998 roku popularyzuje amatorską i niezależną sztukę filmową oraz wyróżnia najlepsze filmy oraz ich twórców. Rozstrzygnięcie konkursu nastąpi 8 grudnia.

Sylwia Bujak, Tygodnik Podlasiak